niedziela, 9 grudnia 2012

Poezja Młodego Pokolenia (14 XII 2012)

Literacka Kanciapa i Gafa Cafe, zapraszają na trzecią edycję Poezji Młodego Pokolenia.

Już 14 grudnia w Gafa Cafe (ul. Wilimowskiego 4/1), o godzinie 19:00

To spotkanie dedykowane tym, którym słowo pisane jest bliskie. Którzy czują, że w życiu literackim Katowic, coś nie do końca gra.

Od lat panuje „lekka posucha” poetycka. Nie licząc spotkań w bibliotekach, dzielnicowych domach kultury, Rondzie Sztuki czy na uniwersytetach – nie dzieje się prawie nic!

My pragniemy to zmienić.

A o literaturze trzeba mówić! Głośno i wyraźnie! I z pomysłem.

Ale bez wariackich papierów i skandali.

Dlatego młodzi artyści, po raz kolejny wyjdą w miasto, by zaprezentować swe teksty. Tym razem pojawią się reprezentanci jednej z grup poetyckich funkcjonujących na Wydziale Filologicznym w Katowicach – Groty.

Marta Veil, Joanna Główkowska, Kamil Pietrzyk i Jan Pioskowik (a może i ktoś jeszcze), w kameralnych wnętrzach klubo-galerii Gafa, odczytają specjalnie przygotowane i wyselekcjonowane wiersze.

Wieczór uświetni występ obdarzonej niebanalnym głosem i zmysłem interpretacyjnym Kaliny Jaglarz. Usłyszymy jej własne kompozycje, piosenki z repertuaru Bułata Okudżawy oraz adaptacje znanych utworów poetyckich (m.in. K.K. Baczyńskiego).

Chcemy dalej wzruszać, denerwować i mieszać w tyglu, jakim jest życie kulturalne miasta.
Ale na spokojnie, bez spiny, arogancji i megalomanii.

Poezja powoli wychodzi z ukrycia!



Organizatorzy:
Literacka Kanciapa – www.literacka-kanciapa.blogspot.com
Gafa Cafe - www.facebook.com/pages/GAFA-CAFE/306990466006035


Sponsorzy:
Wydziałowa Rada Samorządu Studenckiego Wydziału Filologicznego (Katowice) - www.rsswf.us.edu.pl

Kserografia-studencka.pl – www.kserografia-studencka.pl


Patroni Medialni:
Radio Studenckie Egida – www.egida.us.edu.pl
Portal Katowicki.pl – www.portalkatowicki.pl
Magazyn Studencki „Spinacz” – www.espinacz.pl
Lustro Biblioteki - www.lustrobiblioteki.pl
Więc jestem - www.wiecjestem.us.edu.pl

niedziela, 2 grudnia 2012

Poezja Młodego Pokolenia vol. 2

Witamy bardzo serdecznie. W niniejszym wpisie prezentujemy Wam - drodzy Goście - nasze sfilmowane występy z II edycji festiwalu Poezja Młodego Pokolenia. Festiwal odbył się podobnie jak poprzednio - w katowickim lokalu "Gramofon" przy ul. Ligonia, w pobliżu Wydziału filologicznego Uniwersytetu Śląskiego.  Analogicznie do pierwszej edycji przyszło nam dzielić scenę z grupą Horyzont.  Występują (od góry): Martha Veil, Joanna Główkowska, Kamil Pietrzyk, Jan Pioskowik.













                   













































piątek, 26 października 2012

Wiersze do słuchania i czytania

Zapraszamy do wysłuchania wierszy Joanny Główkowskiej, Marthy Veil, Jana Pioskowika i Kamila Pietrzyka zarejestrowanych 15 X 2012 w katowickim pubie "Gramofon".
 
Jan Pioskowik - "Syn człowieczy saute" i "Do siebie"
 
 
Joanna Główkowska - "Dwie Madonny i lustro"

Martha Veil - "Ptaki powrotne" i "Zastyganie"
                          
 
Kamil Pietrzyk - "Opowieść o starym rzeźniku" i "Oda o miodach"
 

wtorek, 23 października 2012

Powrót z wakacji

Mamy przyjemność oznajmić, iż wracamy po wakacyjnej przerwie. W niniejszym poście znajdują się wiersze członków GP Groty z wczorajszego spotkania. To było nasze drugie spotkanie powakacyjne, a utwory z pierwszego spotkania pojawią się na blogu wkrótce - w nieco odmiennej formie, ale o tym ani słowa:)




Kamil Pietrzyk - Panna Przekora

Mętnych wód Styksu oraz czeluści Tartaru
pilnował Cerber przekupiony suchą karmą
Panna Przekora smyrała trzy pary uszu
mówiąc mu jakie z niego słodziuteńkie psisko

Merdał ogonem i przewracał wciąż ślepiami
trzema paszczami poszczekiwał unisono
prosił i siedział dawał głos chyba najbardziej
ze wszystkich komend lubił komendę zdychaj psie

Taką to panią jest przekora niepokorna
wyrodna córa szanowanego patriarchy
na ceremoniach z tanim winem kakofonią
szuka rozkoszy z plugawymi satyrami

Wkupiła się też w łaski mojej psychiki
i dała w łapę straży by zmrużyła oczy
służbiści chrapią smacznie zamiast stać na warcie
ponoć słychać ich za górami i lasami.


Martha Veil  - Camera Obscura

Nie wywabisz mnie już z czarnej fotografii

nie wywabisz z kryjówki ciepłych

grząskich słów - piosenek

śpiewanych na taśmie

w tę dziecinnie słodką noc


tykanie przerwanych rozmów

jak drzazgi pod palcami gra

w radio Ombra mai fu

nie wywabisz mnie już z parnego powietrza


pistacjowe zniknięcia bezbrzeżnego nieba

nie wkołyszą naszych rozlanych

pustych filiżanek w życie


14 VI 2012

Jan Pioskowik - Danemu


Tobiaszu synu Tobiasza
co myślałeś wtedy
wyruszając do Niewiem
z psem i aniołem
udającym kuzyna
(anioł nie pies)

Więcej, oj więcej dostałeś.
Pozwoliłeś sobą skrzyżować
wisielcze modlitwy
(Kto tu był aniołem?)

On czekał,
gdy tylko zobaczył
twoją stopę na świecie
poniósł cię brawurowo.

Teraz, kiedy poznałeś
Mistrza zwrotów akcji,
czy uwierzysz w Niego
bez wciskania palców

na drodze do Medii.

Joanna Główkowska - Jair

Wybiegłem ze świątyni
na ulicach pustki
nie znajdę w niej pomocy
a w was zrozumienia

nie chcę być Hiobem
nocami spisywać treny
o wszystkim
żebrzę o inny los
nie rozumiem pierwszego Słowa
boję się ostatniego

błądzę za tłumem
pytam ślepych o drogę
jak każdy z nich
nie liczę na cud
na coś mam nadzieję
między ulicami

Jacek Moryc -  wiersz nieprawdziwy, bez przekazu

1.
Zgubiłem się w lesie bez drzew
A za każdym z nich wilki niebezpieczne

Straszliwy wrzeszczy głos
Prostujcie ścieżki Panu!

Ścinajcie drzewa dla Pana
Bo wraca do ziemi praojców
Wraz ze swoim narodem wybranym

Bracia mnie pouczają że kocha, że zlituje się
Inni bracia mnie pouczają że zmiażdży i wbije miecz

Zmieniony w drżący kłębek
Grzeszę i modlę się


2.
Słuchałem głosu matki
I nie tykałem czerwonego owocu

Unikałem jak grzmotów i burzy

I wciąż nie wiem co jest dobro
A co jest zło

Chodzę golas wśród purpury
I anielskich lśniących szat
I wśród skór wielbłądzich


3.
Z pysznym koszykiem idę
A wokół czają się wilki zdradliwe

Szeptają swoje skrócone ścieżki
A każda z nich w inną skierowana stronę

A ksiądz proboszcz mówił że właściwa ścieżka nie może być łatwa
A inny ksiądz proboszcz mówił że właściwa ścieżka jest prosta i łatwa
Jak poziomica którą tata trzyma w szafce z narzędziami
Nią później wymierzy sprawiedliwą wielkość kary


4.
A ja się modlę
A nie wierzę

A przyjaciel mi powiedział
Że przyjdzie Pan do niedowiarka

A drugi przyjaciel mi powiedział że to niemożliwe
Modlić się nie wierząc

I że zbiją mnie na kwaśne jabłko
Bo mnie Pan nie kocha


Samiusz Niewiem - Wieczór przy klawiaturze komputera

Mając świadomość bezcelowości tych działań
Nieświadomie marnuję czas przed migoczącym ekranem.

Kamil Pietrzyk - Rozmarzenie przy Chopinie

Ach jak miło się rozmarzyć
pisząc głupstwa przy Chopinie
przy mazurku polonezie
śmieszki tępe siać na twarzy

Zrzucić grymas czczej powagi
z śmiechem sparzyć się do tanga
iść poskakać na skakankach
miast opłakać jakiś tragizm

Chyba jednak jest banałem
to że bliższy wariant pierwszy
a nie drugi - poważniejszy
grał Fryderyk - ja się śmiałem!

Choć te nuty są przepiękne
to powaga męką jest mi
gdy mnie skażesz i oczernisz
"mózgu sięgaj" - ja nie sięgnę!

czwartek, 17 maja 2012

Grociarze w "Gramofonie" cz. 3

W dzisiejszym wpisie wiersze Kamila Pietrzyka, przeczytane w czasie pierwszej edycji festiwalu poetyckiego "Poezja Młodego Pokolenia" w katowickim "Gramofonie", dnia 11.05.2012.


Zły duch:

Zły duch stepuje po odciskach stóp
w wojskowych glanach tańczy balety
torturuje jeńców ohydną muzyką
chucha w twarz oparami fajek

naczytał się w gazetach że tak można
że wszystkie chwyty dozwolone
można łaskotać karła gałązką chrustu
rozśmieszać przemówieniem szefa rządu

Wpatrywał się w lustro i widział
jak twarz seryjnego mordercy
zmienia się w misia przytulankę
z krwią na rękach miękką i pluszową

wzdychał modlitwą nawróconej prostytutki
której powiedziano, że to nie ten adres
uprawiał jogging za konduktem pogrzebowym
niosącym sprintera po trzech falstartach

rozwiązywał problemy mieszkaniowe
za pomocą kartonowego pudła
sypiał w nich z drobnymi pijawkami
chwalącymi jego rycerskość

każdego ranka wychodził i patrzył w niebo
nikt nie głaskał aniołków paskiem po tyłku.

Pożycie małżeńskie:

Jutro musztra kamasutra
nawilż usta przyrząd ustaw
bijesz w szyję już nie pijesz
czas przeminie my jak świnie

Może hoże łoże złożę
rzecze żonie mąż nie bożek
Leżą świeżo nie pacierzą
w niebo mierzą niezbyt wierząc

Więcej pieprzu więcej soli
nikt się w tańcu nie oszczędza. 

Oda do Niemena:

I

Z jakim podziwem, mój drogi C z e s l a w i e
zbieralem z ląki pęk kwiatów ojczystich
cudna muzika wszak nie jest dla wszistkich
- ci co ploną na stodolnej zabawie

późniejsze dziela odepchną daleko
bo zbit są trudne i nie do tańczenia
nie pojmą organ Hammondowskich d r ż e n i a
skriją się w chaszczach za niemeńską r z e k ą !...

II

Swoją daninę splacileś w m u z i c e
dziś wszysci bowiem dziwimy się światu
trzimając w sercu Wspomnienie spod Papug
lecz gdyś się zaczął w Norwidziej l i r i c e

zanurzać, wtedy to dzielo za d z i e l em
przeoblekalo się w podniosle n u t k i
chwaląc Narodu legendi i smutki
ozdobileś je dźwięcznim jak dzwon ś p i e w e m !...

III

Dla ciebie banał wchodzenie w falseti
a dźwięków chiba trudniejszych już nie ma...
Nikt tak rapsodu generala Bema
nie zaśpiewa wśród bytów tej p l a n e t i !...

Labirynt kretyński:

Trzeba wyjść z labiryntu
po zatłuczeniu Minotaura
i zarekwirowaniu jego rogów.

Gdyby ktoś nie chciał uwierzyć
w to zwycięstwo. Gdyby ktoś się
odważył je zanegować. Krzyż na drogę,
pic na wodę - fotomontaż.

Wycieczka szkolna odwiedzi to muzeum.
Przegryzając czekoladą kreskówkę o mięśniaku,
zasypia na wykładzie po dwóch słowach wstępu;

zjedzą setną kanapkę z mortadelą,
a Tezeusz znajdzie drogę dzięki GPSom. 

Wrestling:

W turnieju wyjątkowo niełuczniczym
Eros stanął w szranki
z Robinem z lasu Sherwood
Turniej miał być charytatywny

Braciszek Tuck szturcha Robina
by nie zapomniał oddać kasy biednym
on klepie go po łysinie i rzecze
- Książę Jaś dziś nie zje kolacji

Lady Marian i Psyche wzięły udział
w żeńskiej odmianie wrestlingu
wygrażały sobie groźby najgorsze
w asyście furii szarpały się za włosy

Tłukły się krzesłami po głowach
by zdobyć prymat i kopertę zielonych
z autografem Hulka Hogana
który niczym żmiję zdusił Macho Mana

i zaczął przywoływać duszę Tarzana
prosto z zaświatowej dżungli
donośnym krzykiem i uderzaniem
w napompowaną pierś.

Żal

Mieszkają w człowieku wybuchowe żale
jak i bomby wojenne koktajle Mołotowa
z kefiru i świeżutkich truskaweczek
kupionych na targu u stuletniej przekupy
która myśli że chwyta pięty Demiurga

Zbyt zaufała pustym słowom Dajmoniona
bo jakoś się trzymał miał wysoką rentę
codziennie golił z twarzy kiełki żalu
przybierał gębę staroświeckiego stoika
ideał spotkany przy zmierzchu życia

Zamieszkał w duszy bezdomny kloszard
bez stałego meldunku nie płaci czynszu
żyje na koszt żywiciela poi się krwią
jak go wykurzyć wytrzepać z dywanu jak
pozbyć się intruza by móc wielbić życie

Może gdy zjawią się odpowiednie służby
by uporządkować nieład segregować odpady
może zmieszczą w swoich głębokich workach
garstkę głupiego buntu ochłap dawnego żalu
a w zamian podarują litr świętego spokoju




wtorek, 15 maja 2012

Grociarze w "Gramofonie" cz.2

W dzisiejszym wpisie wiersze Marthy Veil z piątkowego wieczoru poetyckiego w katowickim "Gramofonie".

Dzika róża

[ http://www.youtube.com/watch?v=3bjYWQ6sBXQ ]

Przez szerokie pola biegnę
przedzieram się w sczerniałe ciernie
pod palcami krew

Krzew dzikiej róży więdnie
kraśnieją czerwone owoce
pod stopami szron

poutrącał listopad wysokie badyle
na spuszczonych wiechciach szadź
wiatr rozwiewa wstążki kapelusza

oblepia mnie ciasno za ciasno
czarna sukienka

27 XI 2011

Dobranoc (dyptyk, cz. I)

dobranoc ściany moje białe
poplamione
dobranoc brudne filiżanki
nie śnijcie mi się tej nocy
gdy będę bezgłośnie drgać

dobranoc łóżko moje puste
i zimne w nim owady myśli
dobranoc domy cudze za oknem
i wasze migoczące lampy
kiedy dogasnę
nie śnijcie mi się w nocy
smugi świateł obcych samochodów

12 IX 2011

Glassharmonika

[ http://www.youtube.com/watch?v=_XPfoFZYso8 ]

Muskają zwilżone opuszki
obraca się gładko oś
tak blisko jak halka muślinowa
i obco jak katedra

szklany dotyk jęczy aksamitnie
wiatr wyje w żyrandolach
obraca się wartko oś dokoła

blisko jak muślinowa halka
i obco jak katedra

30 XII 2011